Na drugi dzien kupowalam kurczaka z grilla w malym latynoskim deli,sprzedawczyni zapakowala do pudelka,pudelko do torebki papierowej,a potem do reklamowki plastykowej,do srodka wrzucila garsc serwetek,dwa komplety sztuccow plastikowych..probowalam ja powstrzymac mowiac,ze mieszkam dwie przecznice dalej i ze pudelko wystarczy a ona mi na to,ze tak nie moze byc.
Po przyjsciu do domu wszystko oprocz kurczaka wyladowalo w smieciach.Ludzie opamietajcie sie!
Smieci nas zasypia.
Iphonowy pstryk zrobiony z Central Parku,widok na 5 Ave.
No comments:
Post a Comment