Tydzien temu wrocilam z mojego Krakowa.
Choc nie wiem,czy to miasto jest ciagle moje.
Gdyby nie zaprzyjazniony taksowkarz to..no coz zdarzylo mi sie pojechac tramwajem w zlym kierunku.
Nie wiem gdzie kupuje sie bilety i o jakiej wartosci.
Pytam o adresy i nie potrafie ich zlokalizowac.Bardzo frustrujace.Czuje sie we wlasnym miescie jak turystka.
Ale..Krakow ubrany na Swieta wygladal cudownie.Widok moich zadowolonych z zycia przyjaciol dopelnial obrazek.Dziekuje Wam moi Kochani za mile chwile,za to,ze zawsze znajdujecie czas,zeby sie ze mna spotkac,kiedy wpadam jak po ogien.
No comments:
Post a Comment