Moj przyjaciel Slawek Fiedziukiewicz zniknal..Skype byl nieczynny,telefon nie dzialal..ostatnia rozmowa mocno niepokojaca..jedyna,przeszczepiona nerka "zuzyla sie",powiedzialam mu,ze jest wazna osobistoscia w moim zyciu,obiecal dac znac,jak sie dawca znajdzie..szukalam jakiejs wiadomosci w internecie od kilku miesiecy i az do dzisiaj nic..Slawek umarl 23 wrzesnia zeszlego roku.Byl wspanialym czlowiekiem.
Przykro mi, zmarł mi jeden bloger bez słowa
ReplyDeletedziwne to uczucie