Cochinita,panuchos..specjalnosc jukatanska..pysznosci..nalezy jesc palcami..oczywiscie sos splynal mi zaraz w okolice lokci..przywolany kelner, psiknal na dlonie mydlem i pokazal gdzie kran(na frontowej scianie restauracji).Pierwszy raz jadlam tez ceviche..podobno my bialasy nie powinnismy tego jesc w Meksyku z wiadomych wzgledow,poniewaz cerviche to surowe pomidory,cebula,kolendra,ostra papryczka,sok z limonki,plus ryba lub krewetki lub conch czyli duze slimaki,zyjace w Morzu Karaibskim.
Mialam nadzieje pociagnac moje owocowe poszukiwania,niestety zabraklo czasu.
Ponizej dzieci lowia obiad w lagunie Nichupte w Cancun.
Super ujecie! Mimo klopotow z wolaniem, widze, ze sporo klatek jest swietnych :)) A co do frykasow morskich...Ogolnie to nasze rodzime sledzie w occie sa rowniez forma ceviche, haha. W koncu podstawa ceviche to surowa ryba z sokiem z limonek, cytryn lub octem.
ReplyDeleteNo tak..tylko w sprawie biegunki bialasow to chodzi o drobnoustroje miejscowe,ktore nam nie sluza:)
ReplyDeleteCo do zdjecia..w sumie moze byc,choc nie oddaje zupelnie emocji,jakie przezywalam wedrujac brzegiem lazurowej laguny i fotografujac tych milych ludzi.
Anitka spostrzegawcza bestia z Ciebie..nigdy bym nie wpadla na to,ze znam sledziowe cerviche od dziecka:)
ReplyDeleteceviche mialo byc:)
ReplyDelete